Translate

sobota, 24 listopada 2012

A taki tam dzień ;)

Hej!
"Mam Talent" wygrali Delfina i Bartek! ;) Szczerze mówiąc w tej edycji nie miałam jakichś tam swoich faworytów. Może dlatego, że każdy odcinek oglądałam takimi urywkami, bo zwyczajnie nie miałam czasu ;/
Dzisiejszy ranek był trochę leniwy. Potem obejrzałam sobie "Madagaskar 3"^^ heh sympatyczny film ;) Nie wiem co mogę więcej o nim powiedzieć :))
No. Potem pojechaliśmy do Babci  i Dziadka na obiad, bo przyjechali do Nich moja Ciocia, Wujek i Kuzynka ;) Dostałam od nich nową bluzę z firmy "GAP". Przywieźli mi ją z urlopu na Florydzie. Ach... Jak ja im zazdroszczę ;D
Jak wróciłam zabrałam się za odrabianie lekcji (nie no, najpierw dokończyłam film, bo rano nie obejrzałam całego :D). Potem przez jakiś czas starałam się przekonywać siebie, że oglądanie tego samego filmu jedenasty raz (mowa o "Igrzyskach Śmierci") to już na serio mocna przesada, a jak go obejrzę, to znowu moja obsesja odżyje i nie będę mogła się na niczym skupić, a teraz to naprawdę byłoby straszne jak mamy tyle testów, kartkówek i pytania ;/
Na sam koniec stwierdziłam, że umilę sobie odrabianie lekcji jedzeniem gyrosa i jak go dostarczyli byłam tak wesoła, że z tej całej radości stłukłam kieliszek, a potem wylałam sobie herbatę na kolano. Jakiż udany dzień! ;/
To takie niezdrowe, ale jakie dobre ;) 
Pierwszy raz zamawiałam do domu przez telefon, zawsze brałam na miejscu ( "zawsze" czyli 2 razy :p) więc byłam jeszcze bardziej podekscytowana :D No i postanowiłam dać innym zarobić i wziąć dużą porcję, no a nikt w moim domu nie chciał, to stwierdziłam, że jak przyjdzie to może moja mama też coś podje:) No i skubnęłam trochę, złapał mnie okrooopny ból brzucha, więc moja mama mi pomogła z jedzeniem :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz