Translate

sobota, 22 grudnia 2012

Zaległości - aukcja i kiermasz

Cześć Wszystkim! Wesołych świąt!
Przepraszam, naprawdę przepraszam, że aż tak długo nie pisałam :(
Świąteczne porządki rozpoczęłam od siebie, a konkretnie od tego co dzieje się w mojej głowie. Totalny bałagan! Musiałam sobie to wszystko poukładać, a dlatego, że miałam tak okropnie dużo testów, tylko późnym wieczorem miałam czas, a wtedy chciałam móc pomyśleć...
Ok, w tym czasie sporo się działo, więc pozwólcie, że opiszę to w kilku postach :D
Byłam z Mamą na aukcji i kiermaszu świątecznym. Tak, tą aukcję to sobie zapamiętam -;- I nie tylko dlatego, że była moją pierwszą...
Po prostu kolejnego dnia szłam do kolego na urodziny, a na aukcji można było kupić także piłkę z podpisami Polskiej Reprezentacji siatki. No i liczyłam, że uda mi się ją kupić temu koledze. Ale się przeliczyłam... Choć cena wywoławcza to było 20 zł, jakiś facet od razu krzyknął 150 zł! Nikt już nie przebijał...
Kolejna była piłka z podpisami reprezentacji francuskiej... Ktoś krzyknął 30... Pomyślałam, że to odpowiedni moment... moja Mama krzyknęła 40... Słyszymy: 40 po raz pierwszy...40 po raz drugi...40 po raz trze...50! 50 po raz pierwszy, 50 po raz drugi, 50 po raz trzeci, sprzedane! Kto krzyknął 50? No na pewno nie my! Tak! To znowu on! To znowu ten facet! W tamtej chwili żałowałam, że nie trzymam w rękach tych piłek, ale już nie dlatego, że chciałam dać je koledze, tylko po to, żeby mu przywalić! Facetowi oczywiście! Mogłyśmy krzyczeć 60, ale tak nas zamurowało... Już myślałam ,że będzie moja.. Znaczy się kolegi, ale moja ;) No w sensie, że kupię ją, ale potem dam koledze.
No, ale po tym był kiermasz. Kupiłyśmy:
 Ręcznie robione kartki - 3 zł
 Obraz - 10 zł
 Choineczka - 8 zł


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz